Szanowni Państwo. W dn.05.02.2025 r. przybyłem do pokoju nr 9, celem złożenia wniosku o dowód osobisty. Weszliśmy wraz z z żoną. Pani ......... spojrzała na mnie wyraźnie poirytowana. Powiedziała: pojedynczo. Odpowiedziałem: żona pierwsza. Kiedy żona miała problem ze skanowaniem palca, podpowiedziałem Jej, żeby dotknęła skanera delkatnie. Wówczas Pani powiedziała do mnie w dosadny sposób: nie wszyscy naraz. Zadałem pytanie dlaczego mnie strofuje, kiedy rozmaiwam z żoną. Co istotne. Mówiłem w sposób zdecydowany, ale nie podnosząc głosu. Wówczas włączyła się Pani ........ ............ uciszając mnie. Powiedziałem , że nie rozmawiam z Nią. Po załatwieniu sprawy urządowej poprosiłem o nazwisko Panią ......... Ku mojemu zdumieniu Pani ........... stwierdziła z ironicznym uśmiechem: mnie też niech Pan dopisze. Uprzednio wyjaśniła mi, że wchodzimy pojedynczo. Z urzędu wyszliśmy wraz z żoną zdenerwowani. Szanowni Państwo. Czy tak powinna wyglądać jakość obsługi ? Panie usiłowały mi pokazać miejsce w szyku. Fanaberia, że wchodzimy pojedynczo, nie ma uzasadnienia w przypadku małżeństwa. Dodam, że w jednym czasie, było Nas w pokoju troje, zatem tłoku nie było. Owe Panie w jasny sposób zakomunikowały mi , kto tu jest ważny, a kto ma się podporządkować. Zdumiewające jest to, że urzędniczki nie umiały się powściągnąć od zupełnie zbędnych uwag. Świadczy to dobitnie, że macie Państwo jeszcze dużo do zrobienia w zakresie szacunku do obywatela. Panie najwyraźniej nie wiedzą, że obywatel nie jest petentem, ale podmiotem w urzędzie.  Dodam, że Pani .......... stwierdziła, że mnie przeprosiła, co nie jest prawdą. Gdyby tak było, nie napisałbym skargi.  W związku z powyższym, oczekuję na odpowiedź w opisanej sprawie od przełożonego Pań. Moje spostrzeżenia co do jakości obsługi są skrajnie zróżnicowane. Wielokrotnie byłem bardzo zadowolony z obsługi i życzliwości, choćby Pań z USC, podatków czy W. Planowania Przestrzennego.  Proszę o odpowiedź w ustawowym terminie. ...... ........